8 lipca 2017 roku do biblioteki w Michałowie przybyli entuzjaści czytania książek. Tym razem pod dyskusję poddane były dwie pozycje: ,,Taniec z gronostajem” napisała Maryla Ścibor Marchocka a Maria Nurowska jest autorką książki pt,, Drzwi do piekła”. Na początku dyskusji zebrani jednogłośnie wyrazili opinie, że obie książki nie są na wakacyjną porę. To pozycje trudne, wymagają przemyślenia, refleksji i głębokiej zadumy. Maryla Ścibor Marchocka jest dziennikarką, z zamiłowania historyczką. – Bałam się mojego męża tak bardzo, że łatwiej było go zabić niż mu się przeciwstawić. A mimo to kochałam go i starałam się ratować wszelkimi środkami, całą duszą, aż po zatracenie. Jeszcze dziś oddałabym dużo za jego uzdrowienie, ale wiem, że nie mogę przeżyć życia za niego, że nie mogę go uratować wbrew jego woli. Że jego życie należy do niego. A moje do mnie. Czy opowieść o nadużywaniu alkoholu, przemocy, rozpaczy, sponiewieranym uczuciu, zawiedzionych nadziejach, utraconych złudzeniach może mieć optymistyczny finał? Warto przeczytać ,,Taniec z gronostajem”, żeby się o tym dowiedzieć. Ci co przeczytali tę książkę zadawali pytanie: co tę dziewczynę trzymało przy człowieku, który się nad nią znęcał, przy kimś, kto nie tylko jej nie szanował, ale ostentacyjnie nią gardził! Specjalista, który ponad 20 lat zajmuje się problemami alkoholików Marek Ignaczak powiedział: Największym wrogiem osób, które już się ocknęły, korzystają z pomocy i dążą do zmiany, jest zwątpienie. Chytrze pracują nad tym sprawcy – kaci, manipulując nastrojem, żalem nad zakamieniałą mściwością ofiar, obietnicą poprawy. Ale zwątpienie generuje również własna nadzieja – przecież już jest lepiej niż dawniej, to znaczy, że idzie ku dobremu. Nie łudź się – nie idzie ku dobremu. W dziejach bohaterki – Krystyny to okres po powrocie do Polski z Holandii. Dostrzegam wątpliwości od czasu rozpoczęcia terapii. Przedstawiona w opowiadaniu ulga przeżywana przez bohaterkę przysłania wątpliwości: te spod znaku ,,czy mi wolno” (mąż, ojciec, sakramentalny związek) oraz te ,,czy nie idę za daleko” – przecież przeciwstawiając się czynnie, teraz go krzywdzę. Radzę, nie poddawać się. Przeciwstawianie się złu najczęściej jest trudniejsze od poddania mu się! Tyle pan Marek Ignaczak. Wszyscy wiemy, że alkohol to choroba. W Michałowie bardzo aktywnie działa koło AA (Anonimowi Alkoholicy). Raz do roku w naszym mieście są spotkania kół z kilku powiatów. Byłem gościem na takim mitingu. Uczestnicy wyraźnie mówią, że najtrudniejsza jest bariera przyznania się do tego, że jestem alkoholikiem. Bardzo mało ludzi ,,wychodzi z tej choroby”. Uczestnicy DKK w Michałowie podkreślali, że bardzo łatwo w ten nałóg wpadają kobiety. Bywa, że piją żona i mąż. Wniosek generalny i refleksja po przeczytaniu tej książki: temat ciekawy tylko nie na lato. Na wakacjach czytamy przeważnie książki lekkie, łatwe i przyjemne. Maria Nurowska napisała książkę pt,, Drzwi do piekła”. Dyskutanci zwrócili uwagę na przemawiającą i zachęcającą do czytania okładkę. Bohaterka książki po zabójstwie męża trafia do więzienia. Od pierwszego dnia główna bohaterka musi radzić sobie z innymi współwięźniarkami, wypracowywać swoją pozycję oraz nauczyć się życia w piekle, do którego trafia. Książka interesująca acz trudna i znowu jak poprzednia nie na lato. Uczestnicy spotkania podkreślali, że takie propozycje są trafione ale na długie jesienno – zimowe wieczory. Trudno z tym się nie zgodzić.