17 lutego 2018 roku mimo soboty w naszej bibliotece świetnie bawiła się michałowska młodzież. W ramach projektu LGD i współpracy z MOPS oraz biblioteką doszło do kolejnego spotkania naszych dzieci. Pani Magda i pan Grzesiek zaproponowali dzieciakom dawne, wspomnieniowe zabawy mam i dziadków. Wiadomo, że drzewiej nie było komputerów i gier elektronicznych. Po prostu, dopiero w latach sześćdziesiątych w wielu wsiach naszej gminy zabłysły po raz pierwszy elektryczne żarówki. Ja sam pamiętam, jak w mojej rodzinnej wsi Pieńki zaświeciło w domu światło. Był 1966 rok. W jednej izbie zaświeciła żarówka 100 W. Wrażenie było niesamowite. Można było swobodnie czytać książkę siedząc przy stole lub odrabiać lekcje. Teraz młodzież ma w domu komputery i mnóstwo gier. Kiedyś też dzieci świetnie się bawiły. Wymyślały różne zabawy. Zaletą tych gier był fakt, że dzieci bawiły się na podwórku i wkładały w zabawy wysiłek fizyczny. I taka właśnie była w sobotę lekcja wspomnieniowa. Na początku na nitce został zamontowany guzik. Nitką należało kręcić wprawiając w ruch guzik. Można go było przesuwać w różne strony. Fajną zabawą okazała się piosenka pt,, Jawor, jawor, jaworowi ludzie” Czyli zabawa na całego: Jawor, jawor, jaworowi ludzie! Co wy tu robicie? – Budujemy mosty dla pana starosty. Tysiąc koni przepuszczamy, a jednego zatrzymamy. I ostatnia osoba była zatrzymywana. Tak bawiono się przez dwie godziny. Później, pani Magda z panem Grześkiem zaprosili rozbawione dzieciaki na pizzę. Po konsumpcji i spacerze wesoła grupa udała się na ognisko. A tam pieczono kiełbaski i śpiewano dawne, harcerskie piosenki. Ta forma zabawy ruchowej wszystkim przypadła do gustu. Okazało się, że są dobre, skuteczne sposoby aby dzieci ,,odciągnąć” od komputerów.