20 lat temu zmarł znakomity, choć bardzo kontrowersyjny polski poeta Zbigniew Herbert. Zbigniew Bolesław (imię po ojcu) Ryszard Herbert urodził się 29 października 1924 roku we Lwowie. Herbert to polski poeta, eseista, dramaturg, twórca słynnego cyklu poetyckiego ,,Pan Cogito”. Od końca lat 60 -tych XX wieku był jednym z najpoważniejszych pretendentów do Literackiej Nagrody Nobla. Jego książki zostały przetłumaczone na 38 języków. W naszej gminnej bibliotece Czytelnik może zapoznać się bliżej z twórczością Herberta. Proponujemy książki: Raport z oblężonego miasta, Epilog burzy. Życie Zbigniewa Herberta można porównać do historii o polskich sporach, o Polsce, w której przeciwnicy polityczni wyzywają się jak Herbert i Miłosz, kłócą się o patriotyzm. Jeszcze w czasie wojny Herbert, mieszkaniec Lwowa wyjechał na zachód, do Polski. Był to człowiek o wielu talentach: świetnie rysował, miał zdolności aktorskie, interesował się filozofią ale poszedł na studia prawnicze, bo tak chciał ojciec. Dopiero w 1949 roku zaczął rozumieć, że jego drogą jest poezja. Powracającym motywem całego życia Herberta była relacja z Miłoszem. Miłosz miał ogromny wpływ na twórczość Herberta. Doszło do spotkania obu poetów i do kłótni. Miłosz zaczął krytykować sensowność powstania warszawskiego. Herbert napadł na niego, że że nie ma prawa krytykować, bo nie był w konspiracji i w powstaniu. Zwymyślał Miłosza za kosmopolityzm, za brak przywiązania do Polski (Miłosz mieszkał w USA). Starły się dwie wizje Polski – tak to komentował Fanaszek. Dla Miłosza prawica to była przedwojenna endecja, dla Herberta, to ludzie antykomunistycznego podziemia. A lewica to nie był dla niego przedwojenny PPS, tylko Sowieci okupujący Polskę. Miłosz, choć po tej kłótni zachowywał dystans, zawsze powtarzał, że Herbertowi należał się Nobel. Podobnego zdania była Wisława Szymborska. Dobrze, że tuż przed śmiercią doszło do prawdziwego pojednania dwóch wielkich Polaków. Herberta przez całe, bardzo skomplikowane życie kierował odruch sprzeciwu. Był tym, który mówi ,,nie”. Pokazaliśmy tu typowe polskie spory. Piękne w twórczości i życiu znakomitego Polaka, poety Herberta jest to, że na końcu znajduje siłę na wyciągnięcie dłoni. Ponad wszystkim, co dzieli, i mimo wszystko. Dlatego, czytajmy poezję Mistrza Herberta, bo warto. Pamiętamy, że znakomicie propagował poezję Zbigniewa Herberta nauczyciel (dyrektor) LO w Michałowie pan Henryk Sokołowski. Zachęcamy do czytania twórczości Zbigniewa Herberta.
Nic dziwnego
że nie jest oblubienicą
prawdziwych mężczyzn
generałów
atletów władzy
despotów
przez wieki idzie za nimi
ta płaczliwa stara panna
w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia
wyciąga z lamusa
portret Sokratesa
krzyżyk ulepiony z chleba
stare słowa
– wokół huczy wspaniałe życie
rumiane jak rzeźnia o poranku
prawie ją można pochować
w srebrnej szkatułce
niewinnych pamiątek
jest coraz mniejsza
jak włos w gardle
jak brzęczenie w uchu.