SPOTKANIE WIELBICIELI DOBRYCH KSIĄŻEK W RAMACH DKK


Nasza biblioteka w Michałowie skupia wielbicieli czytania dobrych książek w ramach DKK. W maju, tradycyjnie obchodzimy Tydzień Bibliotek. Na spotkaniu były życzenia pani kierownik biblioteki z okazji Dnia Bibliotekarza. Uczestnicy DKK życzyli aby biblioteka w Michałowie rozwijała się i miała zawsze ciekawe, nowe wydania książkowe. To miło, że czytelnicy pamiętają o majowym święcie bibliotekarzy. Na przed majowym spotkaniu omawiane były dwie książki: Michał Książek – Droga 816 i Diane Ackerman – Azyl.

Diana Ackerman, to amerykańska pisarka i poetka, której styl łączy elementy historyczne i popularnonaukowe. Jej dziadkowie ze strony matki pochodzili z Polski. W książce AZYL, wydanej przez Świat Książki autorka łączy  fakty ze swobodnym i barwnym stylem narracji. Wprowadza nas w świat fascynującej kobiety Antoniny Żabińskiej, która ryzykując życiem wraz z mężem Janem prowadziła Arkę ratującą ludzi i zwierzęta. Należy zauważyć bardzo bogatą (ok. 70 pozycji) bibliografię. Na 276 stronach Diane Ackerman opisała okrucieństwa wojny i heroiczną walkę ludzi o życie. Państwo Jan i Antonina Żabińscy prowadzili duże ZOO w Warszawie. I tam wśród zwierząt mieli kryjówki Żydzi. To była stacja przestankowa. Aby przechować ludzi były przeróżne pomysły konspiracyjne. Ludzi przezywano jak zwierzęta a zwierzętom nadawano imiona ludzkie. Ciekawe były rozwiązania architektoniczne, maskowane ściany, tajemne przejścia itd. Do warszawskiego getta było na początku 24 przejścia, następne 13 i na końcu tylko 4. To bardzo utrudniało pomoc Żydom. Niemieccy oficerowie odwiedzali ZOO, podziwiali niezwykłe zbiory owadów. Byli również w celach rozrywkowych, wówczas dla rozrywki strzelali do gawronów. Takie znajomości umiejętnie wykorzystywali państwo Żabińscy. Pani Ackerman opisuje sposób w jaki działało podziemie w Warszawie, które wydało ponad 50 tysięcy dokumentów. Opisuje również powstanie w getcie warszawskim i tragedię wielu ludzi. Autorka wędruje po naszej stolicy i opisuje jak wyglądają miejsca dzisiaj i te same podczas okupacji hitlerowskiej. Po wojnie w roku 1951 Jan Żabiński rezygnuje z bycia dyrektorem ZOO. Pisze książki o życiu zwierząt i potrzebie ich ochrony. W radio prowadzi cykle audycji o zwierzętach. Na pytanie: Skąd państwo Żabińscy mieli tyle siły, aby ryzykując życiem pomagali innym mówią – Źródłem siły była miłość do zwierząt.

Jan Żabiński, to skromny człowiek, który powiedział: Robiłem tylko to co do mnie należało. Spełniłem tylko swój obowiązek. Jeżeli można uratować komuś życie, to należało spróbować to zrobić. Piękne słowa, wspaniała karta człowieka bohatera. Należy przypomnieć, że tylko w Polsce obowiązywało prawo, że za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Ostatnio dużo jest różnych publikacji o tych okrutnych czasach. Książkę Diane Ackerman należy przeczytać. Treść przelana na papier, niezwykła walka człowieka o życie daje do myślenia. Wojna była okrutna, zresztą każda prowadzi do tragedii ludzkich. Nigdy więcej wojny! To hasło wciąż aktualne.

Autor: Michał Książek – Tytuł: Droga 816

Michał Książek, to młody człowiek (1978). Od zawsze – jak mówił na spotkaniu z czytelnikami na Targach Książki w Białymstoku – lubił podróżować. Z Zawodu jest leśnikiem i kulturoznawcą, a także przewodnikiem syberyjskim. Kilka lat spędził w Jakucji. Swoje teksty publikował w ,,Polityce”, ,,Kontynentach” oraz  w ,,Twórczości”. W 2013 roku ukazała się jego debiutancka książka pt,, Jakuck”. Pozycja ta przyniosła mu sporą popularność. Michał Książek doskonale przelał na papier swoje spostrzeżenia i przekazał klimat w jakim mieszkają ludzie na dalekiej Syberii. Od zawsze – jak mówił na spotkaniu autorskim – ciągnęła go chęć poznawania życia, obyczajów i kultury ludzi mieszkających na wschód od Warszawy. Książkę Droga 816 wydała Fundacja Sąsiedzi. Tym razem autor bohaterem swojej opowieści uczynił nie miasto (jak w reportażu Jakuck) , lecz …drogę. Bardzo ciekawy pomysł. Tytułowa droga nr 816, zwana również Nadbużanką, biegnie z północy na południe, wzdłuż granicy polsko – białoruskiej i polsko – ukraińskiej. Droga to niezwykła, bowiem za nią jest tylko Bug. A dalej mityczny Wschód, Azja, step, który ciągnie się daleko, daleko gdzieś do Chin czy Japonii. To zupełnie inny świat, ludzie, obyczaje i kultura. Asfaltowa, miejscami dziurawa, wąska droga 816  jest więc nie tylko drogą – jest Granicą oddzielającą Unię Europejską od Wschodu. Oddziela  religię katolicką od prawosławia, demokrację od systemu zbliżonego do rządów jednostki. Droga 816 dzieli ale i łączy religie i kulturę. Mieszkają tu ludzie. Oni są najważniejsi. Jeśli przybysz z Zachodu zada pytanie kto Wy, to w większości otrzyma odpowiedź: My? My tutejsi. W symbiozie żyją katolicy i prawosławni. Każdy zna tu swoje miejsce. Autor zaczyna opowieść opisem człowieka na dworcu w Lublinie. Bardzo dosadnie przedstawia człowieka i otoczenie. Niebo patrzy na życie. Autor przez Chełm, Siemiatycze dociera do Puszczy Białowieskiej. Nam, mieszkańcom Podlasia te klimaty są swojskie. Na co dzień tego piękna nie dostrzegamy. Doceniają tą naszą inność turyści z Holandii czy nawet Danii. Pamiętam jak pewien Duńczyk z wielkim entuzjazmem podziwiał mnogość gniazd bocianich i nasz, polski szacunek do tych ptaków. Michał Książek zdaje nam relację z podróży wzdłuż rzeki o najstarszej nazwie świata. Pan Michał ma wrodzony dar przeistaczania pejzaży w cuda. Jak sam pisze, nadbużańska Polska to kraina ,, gnicia, utleniania, rozkładu, płowienia…” Ale jaka piękna. My tubylcy nie zawsze dostrzegamy te dane od Stwórcy wartości. Czasami warto pojechać kilkadziesiąt kilometrów od domu, wejść do wiejskiego sklepu, zamienić parę zdań z miejscowymi i docenić miejsca w których mieszkamy. Bo z zachodu nadchodzi cywilizacja i warto coś ,,ochronić” i zachować wartości, historię innym pokoleniom. Po prostu – ocalić od zapomnienia. Takie myśli przychodzą po przeczytaniu tej interesującej książki. Na ostatnich VII Międzynarodowych Targach Książki w Białymstoku o tych klimatach mówił pan Michał Książek. Prezentował swój tomik pt,, Północny wschód”. Książkę Michała Książka pt,, Droga 816″ koniecznie trzeba przeczytać i polecić innym. Warto również przejechać się w wolne dni te 200 km i podziwiać piękno naszego Wschodu. Bo  jak mawiał Melchior Wańkowicz: Podróże kształcą. Święta słowa, naszego znakomitego pisarza.